Na ratunek dzikim pszczołom!
„Tę pszczółkę, którą tu widzicie…” – chyba coraz trudniej ją spotkać. W ostatnich latach pszczoły masowo wymierają na każdym kontynencie. To nie jest marginalne zanikanie gatunku, a naukowcy i ekolodzy biją na alarm.
Pszczoły – zarówno dzikie i domowe – odpowiedzialne są za około 80 procent wszystkich zapyleń na całym świecie. Pojedyncza kolonia pszczół może zapylić nawet 300 milionów kwiatów dziennie. Podczas gdy zboża zapylane są głównie przez wiatr, to najlepsze i najzdrowsze pożywienie – owoce, orzechy i warzywa – są zapylane przez pszczoły. Według badań Greenpeace’u, 70 na 100 najbardziej wartościowych dla człowieka roślin spożywczych, zapylanych jest przez pszczoły.
Pszczoły umierają z różnych przyczyny – zatrucie pestycydami, susze, niszczenie siedlisk, deficyt pożywienia, zanieczyszczenie powietrza, globalne ocieplenie, i tak dalej, i tak dalej. Dwoma najbardziej znaczącymi przyczynami wydają się być pestycydy i utrata siedlisk. Drastyczny spadek liczby pszczół jest wielkim zagrożeniem dla całego ekosystemu, w tym dla nas ludzi. Niestety, większość z nas nie rozumie tych zależności i nie docenia roli pszczół w ekosystemie.
Naprzeciw temu problemowi wychodzi projekt finansowany z funduszy norweskich – Tradycyjne bartnictwo ratunkiem dzikich pszczół w lasach. W pięknych puszczach Polski Wschodniej przywrócona zostanie populacja dzikiej pszczoły augustowskiej.
Projekt przywróci tradycję bartnictwa, czyli starodawną formę pszczelarstwa leśnego, polegającą na chowie pszczół w specjalnie wydrążonych dziuplach w drzewach. Warto zaznaczyć, że w projekcie nie chodzi o sam miód. Głównym celem projektu jest sprawdzenie ile jest jeszcze pszczół wolnożyjących w polskich lasach, zwiększenie ich populacji i zbadanie na ile całe przedsięwzięcie poprawi im warunki bytowania. W ramach projektu przewidziane są również specjalne programy dla dzieci i młodzieży, ścieżki edukacyjne oraz kampanie podnosząca świadomość społeczeństwa na temat dobrodziejstwa tych małych, ale jakże pracowitych owadów. Można też podglądać życie pszczół – w barciach zainstalowano bowiem kamery internetowe.
Co się stało z dziką pszczołą?
Przez całe wieki bartnicy jako jedyni mogli dostarczać miód na dwór królewski. Niestety w XIX wieku bartnictwo w Polsce zanikło. Przyczyną był rozwój rolnictwa i przemysłu, a także bardziej efektywnych metod hodowli pszczół. Tym niemniej miód produkowany przez dzikie pszczoły jest nadal towarem poszukiwanym i osiąga wysokie ceny w wielu krajach. Zanik bartnictwa okazał się stratą nie tylko dla dochodów, tradycji i zdrowia mieszkańców, ale przede wszystkim dla różnorodności przyrodniczej.
Coraz więcej dzikich pszczół
Ten pilotażowy projekt w przyszłości zostanie włączony do Narodowego Planu Zarządzania Polskimi Lasami i będzie realizowany na obszarze całego kraju. Nadleśnictwo Augustowskie, realizujące projekt, ma także nadzieje, że kolejnym etapem będzie wdrożenie pozytywnych doświadczeń w innych państwach Europy.
Więcej o projekcie, a także przekaz on-line z kamery internetowej znaleźć można na stronie www.tradycyjne-bartnictwo.pl
Źródło: materiały pochodzą ze strony amb-norwegia.pl
Fot: freeimages.com